Bury natychmiast zabrał się za rozpakowywanie, jako że był jednym z adresatów przesyłki.
Centrum przesyłki stanowił komplet oryginalnej bolesławieckiej ceramiki. Uwielbiam sztukę ludową i staram się propagować dzieła naszych krajanów zamiast taniej chińszczyzny. Garncarzy z Bolesławca chwalono już w XIV w. a miasto prędko zyskało miano "miasta dobrej gliny" (pozdrowienia dla panów policjantów). Wytwory znane są w szerszych kręgach z charakterystycznych, niebieskich zdobień.
Jakieś Pottery... Harry? |
Wewnątrz znajdował się też kawałek swojskiej kiełbasy... żartuję, to piękne, ceramiczne korale! Bury stwierdził, że niejadalne, ale i tak nie chciał mi ich oddać.
Super prezent, Aga ma świetny gust:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Madziu że sprawiłam Ci przyjemność, i miło mi Gosiu że tak uważasz :)
OdpowiedzUsuńo korale zostałam zapytana nawet w tramwaju :)
UsuńTym większa moja radość :D
Usuń