- Co ona tam niesie? |
- Jak to pachnie? |
- Czy to smakuje? |
- Ble, znowu nie tuńczyk |
- Co on tam ma? |
- Hej, mogę spróbować? |
- A jak myślisz? |
- Ale ja o nic nie pytałam... O, ptaszek! |
Bury jest bezsprzecznie królem kartonów. Posiada przestronną kartonową jadalnię, 2 sypialnie różnej wielkości, kartonowy gryzak i tekturowy drapak. Wygryzanymi trotami potrafi rzucać przez pół pokoju i dopiero wtedy Brudna może się nimi pobawić. Jak próbuję je pozamiatać, to zazdrośnie trąca mnie łapą. O jadalni i drapaku pisałam już na blogu.
Gdy kocur czuje się niepewnie, bo np. przeskrobał coś na moich oczach, to siada grzecznie w kartonie niczym w kącie. Jest to bezpieczne miejsce, z którego go nie wyciągam wbrew jego woli. Brudna nie ma tam wstępu, ale podejrzewam, że tylko dlatego, iż jej się nie chce. Chętnie wyjada Buremu chrupki ze znajdującej się w Królestwie kuli i zaczepia jego ogon wystający z pudełka, lecz do spania wybiera zawsze moje kolana.
Nawet tygrysy kochają pudełka. Jakie są Wasze kartonowe doświadczenia?
Wszystkie koty kochają pudła :) a mała już nie jest taka mała ;)
OdpowiedzUsuńNawet taka trochę mądrzejsza się zrobiła :)
UsuńNie ma to jak spróbować pudło.
OdpowiedzUsuńKociaki bezsprzecznie piękne. Ale Mała jest cudowna :)
Jest słodka i stuknięta, czyli zgodnie z założeniami ;)
UsuńPudła mają moc przyciągającą koty :) A Brudna ma cudną sierść, tak puchatą że aż chce się ją przytulić :)
OdpowiedzUsuńBo tak naprawdę to pluszak, nie kot. Ustawiam do zdjęć, żeby sprawiać pozory, że mam dwa koty.
UsuńA mój kot po stokroć od kartonów i pudeł woli wszelkiego rodzaju reklamówki. Chyba jest jakiś inny.
OdpowiedzUsuńBury na pierwszym zdjęciu wygląda jak koci mister świata :)
Tak, jest piękny i doskonale o tym wie ;)
Usuńmój też kocha pudełka, zaczęliśmy go nawet nazywać pudłofil ;)
OdpowiedzUsuńOj wiem co nie do na ten temat ...Tygrysy kochają pudełka.
OdpowiedzUsuńTwój wyglada ja brat bliźniak mojego .... hmmmmmmmmmmm :-)
Koty kochają pudła, a im pudło mniejsze, tym kot bardziej chce udowodnić, że się zmieści. Czy ktoś wie, o co chodzi z tymi pudełkami? Czują się w nich bezpieczne, czy co??
OdpowiedzUsuńMoże jadą im po ambicji ;)
UsuńŚwietny blog, wspaniałe kociaki!
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać częściej. Pozdrawiam. ;-)
Uwielbiam kocie, ilustrowane historie :D
OdpowiedzUsuńU mnie króluje Srajtek, Misiana tylko dziurkuje,a Tygrys i tak ma wszystko w żopie ;D
Pozdrawiam! :)
Fantastyczna historyjka i obłędne kocidła <3
OdpowiedzUsuńKartony rządzą u Koty. A im mniejszy tym lepszy oczywiście;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Was po odbiór wyróżnienia. Tosia :)
OdpowiedzUsuńhttp://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2014/01/nalezao-mi-sie.html
Czyli jest więcej świadków burej kompromitacji ;)
Usuńno tak kartonata:D moje uwielbiają pudła:) Jak tylko jakaś przesyłka przyjdzie pocztą to im zawsze zostawiam do zabawy:)
OdpowiedzUsuń