czwartek, 22 sierpnia 2013

Bajka o burym smoku i kuli

Dziś opowiem Wam o wygranej walce z chorym kocim brzuszkiem. W formie bajki, bo późna już godzina.

* * *

Dawno, dawno temu, w królestwie kuchni znajdowała się kraina przyzwoitego kartonu.


Karton zamieszkiwały w pełnej zgodzie małe koreczki i sympatyczna żółta kula. Całymi dniami wylegiwały się na słońcu, przetaczając leniwie z jednej strony kartonu na drugą lub skacząc jak pchełki.


Pewnego dnia bezbronny karton został nawiedzony przez futrzanego smoka, który dziko pomrukując, splądrował zawartość krainy i powyganiał koreczki do jej najdalszych krańców.


Smok wziął kulę w niewolę, nakazując jej składać sobie codziennie ofiary. Nic już nie było takie jak wcześniej. Zmęczona kula toczyła się osowiale po kartonie, ukazując przerażonym koreczkom poniesioną w starciu z żarłocznym smokiem wielką ranę.


Smok pokonywał wszystkich odważnych śmiałków, którzy usiłowali zbliżyć się do granic krainy kartonu.
Gdy wszelka nadzieja na odzyskanie wolności upadła, w królestwie kuchni zjawiła się istota, która zawołała smoka jego prawdziwym imieniem, skłaniając go do pohamowania olbrzymiego apetytu.


Wygnanie dzikich instynktów z umysłu smoka sprawiło, że z upływem czasu zaprzyjaźnił się z kulą i koreczkami, a powracającą do równowagi krainę zamieszkały także dźwięczące piłeczki.

Smok, który okazał się nosić imię alkoholowe, wykazuje od tego czasu silną tendencję do nieumiarkowania, lecz już nie w jedzeniu, tylko w myciu.


Spokojnej nocy!


PS. Z ostatniej chwili. Zdradliwy smok pozbawił kulę życia. Koreczki ogarnęła żałoba.


12 komentarzy:

  1. Jesteś lepsza od Konopnickiej! :)
    A swoją drogą, znajomy widok - taka kocia łapa wyzierająca z jakiegoś kartonowego otworu, tudzież reklamówki czy innej kryjówki :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pisz głośno, bo mi nie sprzedadzą jej pięknego dworku w Żarnowcu ;)

      Usuń
  2. !CHCĘ WIĘCEJ! CHCĘ CODZIENNIE! Przedostatnie zdjęcie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rany uśmiałam się jak nigdy ;)) Koty to są jednak osobistości

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam taką legendę że smoki bardzo lubią koreczki i nakrętki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto, pisz więcej takich bajek. :) Ja chcę, chcę, domagam się wręcz. Uśmiałam się jak goopia. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Baśń bez szczęśliwego zakończenia, bo na końcu pojawiła się żałoba. Jak tu się bać takiego smoka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bać się trzeba koniecznie. Czemu Kopciuszek został bez pantofelka? Bo smok zjadł :>

      Usuń
  7. Ale zabawa i jaka fajna bajka :) Chyba wszystkie koty uwielbiają korki :)

    OdpowiedzUsuń