poniedziałek, 18 listopada 2013

Wystawa kotów w Żorach

W sobotę 16 listopada dzięki uprzejmości hodowli koratów Sezerp*PL miałam okazję pojechać na wystawę kotów do Żor i podejrzeć, jak wygląda taka impreza od nieznanej mi dotąd strony klatki. Spędziłam podróż w towarzystwie 2 koratów, brytyjki i ich wypełniaczy misek.

Kal-Lee Samorn, debiutant na polskiej wystawie, dwukrotnie nominowany do BIS

Nie przepadam za wystawami, żal mi kotów ściśniętych w klatkach, do których piszczą małe dzieci, dotykanych przez obcych ludzi, trzymanych w powietrzu w wystawowej pozie... Zawsze uważałam je za niepotrzebny wymysł próżnych ludzi. Miałam okazję zmienić zdanie.

Ciocia Brudnej - Iditri Dziwadła*PL, DRX f 33, druga mas-kotka w Małych Druidach

Dla hodowcy wystawianie jest niezbędnym punktem zobowiązania, jakim jest prowadzenie hodowli. Profesjonalne hodowanie kotów rasowych wymaga trochę papierologii, dużo wiedzy, mnóstwa pieniędzy i jeszcze więcej czasu.

GIP Dongalas Glitne, przepiękna, utytułowana koratka, najbardziej zrelaksowany kot na świecie

Na wystawie otrzymujemy ocenę specjalisty na temat zgodności z wymaganiami wobec danej rasy i mamy możliwość uzyskania tytułu, który - jak to wśród arystokracji bywa - wpływa na dobór partnera. Odnosimy też niewymierne korzyści z budowania sieci znajomości, bliższego poznania innych hodowców z kraju i zagranicy oraz potencjalnych kupców kociąt.

Koty z 3 kategorii w trakcie porównania

Jako laik nie potrafiłam odnaleźć się w tych wszystkich kategoriach, klasach, grupach, BISach, BIVach i BOBach brzmiących bardziej jak groźne choroby niż pożądane tytuły. Z koratami nie jest trudno, posiadają tylko jeden kolor i rzadko występują w Polsce. Devony to inna bajka, dzieli się je aż na 9 grup kolorystycznych i są coraz bardziej powszechne.

CH Irina Ullo Kokkino*PL, zdobywczyni BOB 2, piękna rosyjska niebieska z równie ładną stewardką

Brudna nie jest kotką hodowlaną, więc jej nie wystawiałam. Jako niebieska dymna pointka as 33 zostałaby zakwalifikowana do grupy 7 z pointami bez białych znaczeń, w kociakowej klasie 12, nie mając bezpośredniej konkurencji.

Isadora Barry*CZ, SIA n 21

Gdybym była sędzią, dałabym jej notę 90 punktów (odjęłabym za podbródek, kształt głowy, oczu oraz uszu, za futro dostałaby maksimum), więc uzyskałaby ocenę doskonałą Ex 1, jakżeby inaczej. Jest za młoda na certyfikaty, ale patrząc realistycznie, nie tak łatwo zdobyłaby tytuł, jak zdobywa ludzkie serca.

Chloe Rendycat*Cz, BRI ns 22 64, urocze sreberko z Susurro*PL

Kot wystawowy musi być odporny na różnorodność i intensywność wrażeń oraz, jak to określam, sprzedajny, bo wymaca go kilku obcych ludzi. Brudna lubi wyrazić, co sądzi o naruszaniu jej przestrzeni osobistej, równocześnie mrucząc, tuląc się i zasypiając na osobie, którą pierwszy raz widzi na oczy. Z tego co widziałam, paru sędziom polała się krew, na szczęście koty nie tłukły się między sobą. Bengale oczywiście zniszczyły sędziom zabawki.

Tytan Aloona*PL BEN n 24 i sędzina Sirpa Lindelof ze Szwecji

Wystawa jest konkursem, więc wiąże się ze sporymi nerwami i emocjami, a także zabawą, w której uczestniczą podobnie ześwirowani ludzie.

Porównanie mrocznych bestii

Gdyby zaryglować drzwi, nic strasznego by się nie stało przy takim zapasie karmy i żwirku, jakie dostępne są na firmowych stoiskach. Grzechem by było nie skorzystać z promocji, więc zaopatrzyłam się w karmę.

Mimo stresu maluchy dawały się skusić na zabawę

Myślałam, że zrobię dwie rundki wokół hali, kupię coś dla swoich futer i będę siedzieć w kącie znudzona, a nawet nie zorientowałam się, kiedy minęło 8 godzin!

Kocurek selkirk rex z miotu F, Z Tęczowego Ogrodu*PL, niesamowity miziak

Po powrocie Bury długo mnie obwąchiwał. Wybaczenie uzyskałam wyjmując pyszne puszki i nowe zabawki. Nowa myszka błyskawicznie została utopiona w misce z wodą.

Amur SuperkotWiola*PL, DRX a 33, devon z najdłuższymi wibrysami na świecie

Gdy zgrałam zdjęcia z aparatu, złapałam się za głowę - na zaledwie 1/3 zdjęć znajdują się inne rasy niż korat i devon rex.

OMG Olaboga Koteria PL, DRX g, iście długowłosa niebieska szylkretka z Loki-Miao*PL

Nie mam nic przeciwko chwaleniu się swoimi kotami. W końcu koty to dzieła sztuki. Póki nie dzieje im się krzywda, nie protestują przeciw wyciąganiu z klatki i nie zaczynają gryźć, nie widzę przeciwwskazań do robienia wystawowej kariery.

Nie zidentyfikowałam modelki, lista uczestników i wyniki wystawy są dostępne tutaj

Niektóre egzemplarze jak koratka Glitne czują się na imprezach tak naturalnie jak tuńczyk w misce, wykazując oznaki pełnego relaksu, zaufania do ludzi i olewania wszystkiego innego.

- O, tak. Stąd lepiej Cię widać. Zginiesz.

Niech nas zobaczą! Zostawcie w komentarzach adresy swoich stron i linki do kocich zdjęć. Zrobimy sobie prywatną, wirtualną wystawę.


22 komentarze:

  1. Tyle wspaniałości na raz! Dostałam oczopląsu! Cudowne miziadełka :) Kotek na pierwszym zdjęciu jest przesłodki. Kotki, którym wystaje z paszczy języczek, wyglądają głupawo i mega uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uchwyciłam go, jak jadł, nie wystawał mu sam z siebie. Mam też parę, jak drze mordkę.

      Usuń
    2. *.* ja bym chciała zobaczyć...

      Usuń
  2. Też się zawsze zastanawiałam, jak takie kocie wystawy wyglądają... Po Twoim poście mam raczej pozytywne odczucia, więc może i sama się kiedyś wybiorę. Wszystkie sfotografowane koty przepiękne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Myślę, że dla kociego komfortu ważna była nie za wysoka temperatura i mała ilość odwiedzających. W Krakowie wystawy odbywają się latem i jest masakrycznie, do tego dochodzi tłum gapiów i ciasnota.

      Usuń
  3. Przepiękne :) Koraty albo rosyjskie niebieskie to absolutnie moi faworyci i takiego chciałabym w przyszłości mieć. Zazdroszczę, że mogłaś patrzeć na takie cuda. A co do wystaw - też się nad tym zastanawiałam kiedyś, ale wydaje mi się że koty są tak przyzwyczajone do tego od małego, przecież żaden właściciel nie chce ich skrzywdzić, nie wyglądają też jakby były bardzo zestresowane czy przerażone. One są po to by je podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre były zestresowane, jedna ruska dygotała, inny rusek gryzł i syczał. Nasz koracik ciągle marudził. Ragdolle najczęściej spały, sfinksy się przytulały.

      Ciekawe, jak Andrzej by zareagował na dominującego kota.

      Usuń
    2. A czytałam właśnie kiedyś że koraty należą raczej do kotów dominujących. Ciekawe jakby było, np. z młodą koteczką. Czy dogadaliby się, bo Andrzej raczej też ma charakterek. Musiałabym na pewno bardzo przemyśleć decyzje..

      Usuń
  4. Ale piękności...można patrzeć bez końca. I mogłabym mieć je wszystkie! :) a to te Żory na Śląsku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym wzięła większą torebkę, to miałabym dziś ze 3 devony więcej ;)

      Usuń
    2. ja bym je brała wszystkie jak lecą ;)

      Usuń
    3. To by było z 60 kilo... następnym razem musicie mi pomóc wynosić!

      Usuń
  5. http://www.facebook.com/photo.php?fbid=508925322523979&set=a.508925315857313.1073741833.181108475305667&type=1&theater
    Link do zdjęcćkoleżanki
    Powinno się otworzyć jako pierwsze zdjęcie mojego osobistego rudego dziecka ;) Dalej są zdjęcia z wystawy kotów na Ursynowie w grudniu 2012

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Padłam!
      https://www.facebook.com/photo.php?fbid=524288757654302&set=a.508925315857313.1073741833.181108475305667&type=3&src=https%3A%2F%2Ffbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net%2Fhphotos-ak-prn1%2F1381954_524288757654302_900426202_n.jpg&size=700%2C465

      Usuń
    2. https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/q73/s720x720/1185589_508926122523899_1118971383_n.jpg
      Albo te :D

      Usuń
    3. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=509455469137631&set=a.508925315857313.1073741833.181108475305667&type=3&permPage=1
      Cudowne i wzruszające.
      A tak poza tym to świetne zdjęcia :)

      Usuń
  6. jakie słodkie :) wiesz, ja nigdy nie byłam na wystawie kotów, jakoś mnie do tego nie ciągnęło, ale może czas to zmienić ;) http://jaskra.deviantart.com/art/Ravic-7-84927360 Ravic chce być na wystawie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Magdo, piękne zdjęcia z wystawy. Koty cudowne. Ja byłam jako gość na dwóch takich imprezach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie kociaki piękne! A zwłaszcza ten z ostatniego zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyczłapałam tu z Wizażu :) I aż zostanę, ja zawodowo mam dużo kontaktu z kotami, ale moje serce jest bardziej psie (właśnie czekamy na naszego szczeniora, wystawy również nie są dla mnie, przekonałam się o tym dobitnie wystawiając swoje fretki :) ). Bardzo ciekawie podejrzeć jak wyglądają kocie wystawy. Uwielbiam ich zblazowane miny! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale śliczne okazy, chętnie bym się wybrała na taką imprezę, aby zobaczyć jak to wygląda z tej drugiej strony ;)

    OdpowiedzUsuń